odys odys
115
BLOG

Prawo i sprawiedliwość

odys odys Polityka Obserwuj notkę 50

Andrzej Czuma ma być nowym ministrem sprawiedliwości RP.

Jeśli bym miał go określić w dwóch słowach — jednym z nich na pewno byłoby prawy lub sprawiedliwy. Całą swoją biografią dał świadectwo niezłomności. Gdy w Peerelu nikomu nie śniła się jeszcze ani Solidarność, ani WZZ, ani KOR; gdy Kuroń być może zaczynał marzyć o finlandyzacji Peerelu — Czuma zakładał Ruch, którego celem była niepodległa Rzeczpospolita.

Nie bał się dostać za to po krzyżu. Dostał. Działał dalej.

Dowiódł nie raz, że ma dokładnie wytyczone granice kompromisu, tak, by nie stoczyć się w kompromitację.

Dlaczego człowiek kojarzony z amerykańskim republikanizmem, realizujący otwarcie wartości chrześcijańskie w życiu prywatnym i działalności publicznej, radykalny antykomunista i odwieczny zwolennik lustracji — nie należy do występującego pod takim sztandarami PiS? Co robi w PO?

Jak sam mówi — Kaczyńscy zignorowali jego informacje, że w ścisłym kierownictwie partii mają ubecką łajzę. A dla Czumy był to jednoznaczny sygnał, jaką wartość mają deklaracje Braci.

Jest pewnym grymasem historii, że Andrzej Czuma obejmuje resort, w którym za Kaczyńskich wiceministrem był sędzia Kryże. Ten sam, który w komunistycznym sądzie skazał Czumę za obchody Święta Niepodległości.

Piszę tu o oczywistościach, ale trzeba — bo są one, dwadzieścia lat po odzyskaniu niepodległości, powszechnie nieznane. Andrzej Czuma z list PO dostawał w wyborach do Sejmu ok. 4 tys. głosów. Praktycznie zero. Nie da się ukryć, że zasiada w ławach poselskich dzięki głosom oddanych na lokomotywę wyborczą — samego Tuska. W tej samej Warszawie rekordową liczbę głosów do Senatu dostała Borys-Damięcka — pani z telewizji. Praktycznie zero.

Życzę mu dużo szczęścia. Przyda się. Cech prawników, po kadencji Ziobry zmobilizowany do walki o swoją pozycję, Czumę musi odrzucić. Choćby dlatego, że życiorys niezłomnego jest policzkiem dla ludzi, którzy zrobili karierę w aparacie komunistycznej władzy, jaką był tzw. wymiar sprawiedliwości. Musi się przygotować na walkę na wszystkie fronty, bo całą opozycję ma jak w banku przeciw sobie (czemu mnie to nie dziwi), ale i spora część PO, lubiąca klimacik IIIRP będzie mu rzucać kłody pod nogi. Brak osadzenia w krajowych realiach politycznych i elitach władzy (każdej), które ukształtowały się podczas jego amerykańskiej emigracji, bedzie z pewnością utrudnieniem — ale jest też szansą na realne zmiany.

W niusie Gazety znajduję cytat kandydata: Proszę Boga aby moje słabości wzmocnił i abym był użytecznym członkiem rządu

Być może dzięki temu ministrowi prawo spotka się w Polsce ze sprawiedliwością.

odys
O mnie odys

Wybaczcie, odpowiadam na komentarze niewiele częściej niż piszę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka